17 październik
W OCZACH INNYCH

Dobre imię ma niewątpliwie istotne znaczenie w naszym życiu codziennym. Pracujemy bowiem na nie latami. Niejednokrotnie jednak nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, iż nasze działania mogą stanowić bezprawne naruszenie reputacji drugiej osoby. Mowa tu o pomówieniu, to jest o takiej werbalnej ekspresji, która skutkuje poniżeniem osoby w oczach innych. Mowiąc o pomówieniu w ujęciu prawnym, musimy zdawać sobię sprawę z pewnych elementów koniecznych, których zaistnienie warunkuje powstanie roszczenia. Jednym z istotniejszych jest element publikacji krzywdzącego oświadczenia, to jest skierowania go do osób trzecich. Przyjrzyjmy się więc bliżej tym elementom w celu nieco bliższego poznania tematu, z którym wbrew pozorom możemy niespodziewanie mieć do czynienia, czy to po stronie osoby pokrzywdzonej czy też krzywdzącego. A należy pamietać, iż pomówienie to roszczenie prawne, może więc być dochodzone w postępowaniu sądowym.

W odniesieniu do samej werbalnej ekspresji, musi ona wyrażać nieprawdę o danej osobie. Tym samym, oświadczenie takie niewątpliwie naruszy dobre imię tego, którego ono dotyczy. Niemniej, ustawodawca wprowadził tu dodatkowy, istotny warunek, ażeby wyrządzona krzywda miała charakter poważny. Tym samym nie każde oświadczenie, które stanowi pewnego rodzaju obrazę będzie stanowiło pomówienie, ale tylko takie, które zniszczyło reputację w wyniku jego publicznego wyrażenia. Tu trzeba pamiętać, iż pomówić można również podmiot prawny, wówczas dodatkowo należy wykazać rzeczywistą lub prawdopodobną, poważną stratę finansową, co nie jest konieczne w przypadku naruszenia dobrego imienia osoby fizycznnej.

Jak wcześniej wspominaliśmy, sama krzywdząca ekspresja werbalna będzie niewystarczająca dla zaistnienia pomówienia. Musi ona bowiem być zakomunikowana osobom trzecim, wówczas bowiem tylko może nastąpić efekt poniżenia w oczach innych. Jeśli więc kierujemy swe słowa bezpośrednio i prywatnie do osoby, której one dotyczą, nawet jeśli będą one nieprawdziwe i krzywdzące, nie będą mogły one stanowić pomówienia w ujęciu prawnym. Natomiast w odniesieniu do słowa pisanego, publikacją będzie przeczytanie i zrozumienie treści złożonego oświadczenia przez osobę trzecią, to jest inną niż ta, której tekst dotyczy. Tu istotne znaczenie mają publikacje w elektronicznych środkach komunikacji na odległość, z racji choćby ryzyka ich powtarzalności. Tu pojawia się dodatkowo kwestia oznaczenia odpowiedzialności za daną publikację. Odpowiedzialnym jest bowiem nie tylko sam autor wypowiedzi ale również ten który ją następczo publikuje. W kontekście publikacji on-line istotne znaczenie ma tu Zarządzenie Unii Europejskiej z 2002 roku regulujące kwestię handlu elektronicznego. Co do zasady bowiem, dostawcy usług internetowych nie ponoszą odpowiedzialności prawnej za publikację materiału o charakterze pomówieniowym, pod warunkiem jednak, iż nie mieli o nim wiedzy a z chwilą stosownego powiadomienia, niezwłocznie usunęli dany wpis. Zarządzenie dotyczące pomówień w sieci – Defamation (Operators of Websites) Regulations 2013 określa tryb postępowania operatorów stron internetowych w przedmiocie skarg na posty o charakterze pomówieniowym.
Powstaje pytanie – czy istnieją skuteczne formy obrony w przypadku zarzutu pomówienia? Jedną z nich jest wspomniana już zasada prawdy. Oznacza to, iż jeśli autor wypowiedzi wykaże, iż jego oświadczenie było prawdziwe, wówczas nie można mowić o żadnym pomówieniu. Prawda, nawet jeśli krzywdząca, wyklucza bowiem zarzut bezprawnego naruszenia reputacji. Albowiem to działania własne tego, którego wypowiedź dotyczy skutkują utratą reputacji, nie działania tego, który jedynie wypowiada prawdę.
Na koniec krótkie słowo o terminie przedawnienia do wniesienia roszczenia o pomówienie oraz rodzaju odszkodowania. Co do przedawnienia, jest ono dość nietypowe w porównaniu z innymi terminami.

Nasze roszczenie przedawni się bowiem z upływem jednego roku od aktu pomówienia. W dochodzeniu ochrony naszego dobrego imienia możemy domagać się odszkodowania, które ma na celu rekompensatę za doznaną krzywdę i utratę lub naruszenie reputacji, w tym pokrycia poniesionych strat finansowych, jeśli takowe były bezposrednim skutkiem naruszenia.

Czasem, działając w emocjach możemy narazić się na ryzyko odpowiedzialności prawnej oraz poważnych konsekwencji finansowych. Jeśli więc mamy jakiekolwiek uwagi czy wątpliwości co do innej osoby, bądźmy ostrożni w wypowiadaniu się na jej temat wobec osób trzecich. Warto zastanowić się nad formą, celem i skutkiem podejmowanych działań i właściwie ocenić ryzyko ewentualnego naruszenia praw, których dochodzenie może nastąpić na drodze prawnej.

Artykuł przygotowany dla: Gazeta Londyńska, Wyd. 93, UK